W zatłoczonej sali sądowej sędzia przygotowuje się do wydania orzeczenia w szczególnie delikatnej sprawie rozwodowej. Para przed nim walczy nie o dom czy pieniądze, ale o coś o wiele cenniejszego: opiekę nad ich jedynym synem.
Matka, wyraźnie zdenerwowana, wstaje z przejęcia. Jej drżącym głosem zwraca się do sędziego:
„Wysoki Sądzie, to dziecko rosło we mnie. Karmiło się moją krwią, czuło każde uderzenie mojego serca. Nosiłam to dziecko w łonie przez dziewięć miesięcy. Cierpiałam, by je sprowadzić na świat. Jeśli ktokolwiek zasługuje na to, by je zatrzymać, to ja…”.
Przeczytaj więcej na następnej stronie
Następny
Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.