W kuchni zastałam Sofię pochyloną nad zlewem. Oczy miała opuchnięte, a twarz mokrą od łez. Kiedy mnie zobaczyła, na jej twarzy jednocześnie odmalowały się ulga i strach.
„Dwa tygodnie” – powiedziała Denise beznamiętnie, zauważając mój wyraz twarzy. „Jesteśmy tu już dwa tygodnie i zostajemy całe lato. Omar nas zaprosił. Jaki sens ma posiadanie domu, jeśli nie dzieli się go z rodziną?”.
Delikatnie wzięłam Sofię pod ramię i wyprowadziłam ją z kuchni, ignorując drwiące uwagi Denise. Gdy tylko dotarłyśmy na podwórko, Sofia wpadła.
„Mamo, nie wiem, co robić” – szlochała. „Traktują mnie jak służącą. Omar mówi, że muszę to znosić, bo są rodziną”. „
Trzymałem ją za twarz i mówiłem stanowczo.
„Sofio, posłuchaj mnie. Ten dom nie należy do Omara. Jest twój. Przed ślubem przepisałem akt własności na ciebie. Zgodnie z prawem nie może nikogo tu zaprosić bez twojej zgody”.
Coś się zmieniło w jej oczach – nadzieja zmieszana z odwagą.
„Wstawaj” – powiedziałem. „Czas, żeby sobie przypomnieli, kto właściwie jest właścicielem tego domu”.
Kiedy wróciliśmy do środka, Denise rozkazującym tonem zażądała gorącej herbaty. Podszedłem prosto do telewizora i go wyłączyłem. W pokoju zapadła cisza.
„Co ty wyprawiasz?” – warknęła jedna z córek.
„Robię to, do czego ma prawo prawowity właściciel tego domu” – powiedziałem spokojnie. „Masz godzinę, żeby się spakować i wyjechać”.
Denise zerwała się na równe nogi, wściekła. Jeśli chcesz kontynuować, kliknij przycisk pod reklamą ⤵️
„Nie masz prawa! To dom mojego syna!”
Chwyciłam telefon i zadzwoniłam do adwokata Millera przez głośnik. Jego głos wyraźnie rozbrzmiał w pokoju:
„Nieruchomość jest zarejestrowana wyłącznie na Sofię Vivien. Każdy, kto zostaje po tym, jak został poproszony o opuszczenie lokalu, jest wtargnięciem. Należy natychmiast powiadomić policję”.
Zakończyłam rozmowę i spojrzałam prosto na Denise.
„Słyszałaś go. Za godzinę. Albo wezwę policję”.
Następny
Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.